wtorek, 5 listopada 2013

Ból

Ostatnio mam czarne myśli na swój temat i na temat bólu. Nie, nie cięłam się,  nie brałam nic. Ale nie ukrywam, że było sporo momentów kiedy myślałam o tym. Ale szczerze? Czemu? Przecież mam dobre życie. Może ostatnio nie za wiele przyjaciół i mam wahania komu ufać, a do kogo zacząć mieć dystans.

Też są inne problemy, ale jednak nie ma tragedii!  To czemu myślałam o takich rzeczach? Pewnie oznaka słabości,  myśl że było by mi łatwiej pogodzić wszystko, gdyby po prostu mnie nie było.  Ale to nie jest rozwiązanie problemu! Teraz to wiem, ale co by było,  gdybym zrobiła coś głupiego? Nie wiem, i juz o tym nie myślę.

A sprawianie sobie bólu?  Co z tym?  Wydawałoby się że czasem może pomóc.  Lecz to nadal jest oznaka słabości. Problemy możemy rozwiązywać zupełnie inaczej, lepiej. Czasem po prostu się nie chce. Bardzo współczuje osobom które mają z tym problem, ale wkurza mnie fakt, gdy ludzie robią to specjalnie i dla szpanu. No błagam,  co w tym fajnego? Prócz tego że wszyscy zwracają na to uwagę. Jednak polecam zwracać na siebie uwagę czymkolwiek innym i pozytywnym. Np. swoim hobby.

Milego wieczoru ;*
MeG ♡